Cóż, warsztaty kartkowo - przepiśnikowe u Dorotki były tak kuszące,
że nawet dotarcie do dość odległych Gliwic, w których się one odbywały,
nie stanowiło problemu - koniec języka za przewodnika i byłam na miejscu.
Bardzo dziękuję Ewce,
która, że tak powiem, plan mojej wyprawy stworzyła od zera,
oraz Agnieszce, która mi w tej wyprawie towarzyszyła.
A co do samych warsztatów ... rewelacja!
Zresztą, u Dorotki nie może być inaczej.
Dorotka, jesteś wielka!
Pora więc na efekty mej twórczej soboty.
Zacznę od pierwszej części warsztatów, kiedy to
wykonałam smakowity przepiśnik w radosnych, wręcz wiosennych kolorach:
W drugiej części, pod czujnym i fachowym okiem Dorotki,
stworzyłam dwie kartki - bombki.
Oto one:
W programie warsztatów była jeszcze trzecia, kwadratowa kartka.
Z racji tego, iż trzeba było wyruszyć w drogę powrotną :(
wykonałam ją, zgodnie z zaleceniami Dorotki, już w domu.
A efekt końcowy oceńcie sami ...
Do zobaczenia wkrótce ...















